Śniadanie. Najważniejszy posiłek w ciągu całego dnia. Nawet, gdy czas goni, a głód wcale nie doskwiera zawsze zjadam je przed wyjściem z domu. W ciągu tygodnia coś na szybko, przez weekend coś, czemu poświęcić trzeba nieco więcej atencji. Kasza jaglana nie wymaga specjalnej atencji, wymaga za to czasu, którego w tygodniu często brakuje. Łóżko kusi, by poleżeć jeszcze kilka chwil, bluzka nie chce dać się wyprasować... i tak poranny czas ucieka. W weekend sprawiam sobie śniadaniową przyjemność.
Kasza jaglana z orzechami i miodem
1/3 szklanki kaszy jaglanej (nieugotowanej)
2 łyżki otrębów żytnich
2 łyżki miodu
2 łyżki posiekanych lub tartych ulubionych orzechów
Kaszę prażymy na suchej patelni, aż lekko się zrumieni i nabierze przyjemnego orzechowego aromatu. Wrzucamy do gotującej się wody (jeśli ugotujecie kaszę w większej ilości wody będzie sypka) i gotujemy ok. 15 minut aż zmięknie. Ugotowaną kaszę odcedzamy i póki jest gorąca mieszamy z miodem, otrębami i orzechami. Zjadamy :)
Uwielbiam jaglankę w takim wydaniu. Chociaż przyznam, że kojarzy mi się raczej z zimowymi porankami. :)
OdpowiedzUsuńU mnie w zimowe poranki występuje z dodatkową porcją aromatycznych, rozgrzewających przypraw :)
UsuńZosiu,
OdpowiedzUsuńto jest doskonałe!
Na pewno sobie przyrządzę.
Pozdrawiam Cię.
Amber,
UsuńSerdecznie Ci polecam! Tak jak napisała poniżej Joanna świetnie sprawdza się też z aromatycznymi przyprawami i owocami - genialna jest z jabłkami i cynamonem.
A ja uwielbiam kaszę jaglaną na śniadanie ale bardziej zimą niż latem. Też, podobnie jak Ty, doprawiam ją orzechami, ale dodaję do tego całą masę aromatycznych przypraw i suszonych owoców. I zwykła kasza przemienia się w boskie śniadanie. Pychoooota :-)
OdpowiedzUsuńU mnie taka wersja bez przypraw i owoców to właśnie "wersja light" na lato:) W zimie też rozgrzewam się przyprawami, w szczególności cynamonem... :)
Usuń