Truskawki. Ich pojawienie się na straganach i sklepowych półkach zawsze wzbudza powszechną euforię. U mnie nie wzbudzają one aż tak wielkiego podniecenia, jednak czuję wewnętrzny przymus zjedzenia przynajmniej kilku w sezonie. W tym roku postanowiłam zrobić mus - lekki, aksamitny, aromatyczny... i nawet nie przypuszczałam, że dodatek cynamonu oraz białego rumu tak wspaniale podkreśli smak truskawek, wydobywając jego kwintesencję. Wyszło naprawdę pysznie :)
Truskawkowy mus - blues
400 g truskawek
1 łyżeczka żelatyny
200 g śmietany 36% lub 30%
1 łyżeczka cynamonu
3 łyżki cukru pudru
25 ml białego rumu
Oczyszczone z szypułek i opłukane truskawki zmiksować za pomocą
blendera na jednolitą masę. Wymieszać z jedną łyżką cukru pudru i cynamonem.
Odstawić. Żelatynę wymieszać z 3 łyżkami gorącej wody. Kiedy nieco przestygnie,
ale nadal ma formę płynną przelać ją do truskawkowej masy i dokładnie wymieszać, a następnie gotową masę odstawić, mieszając od czasu do
czasu. W misce ubić śmietanę, a kiedy stanie się puszysta dodać 2 łyżki
pozostałego cukru (można dodać też parę kropel cytryny). Do masy truskawkowej
wlać alkohol, wymieszać i dodać ubitą śmietanę. Delikatnie wymieszać do
połączenia się składników i przełożyć mus do szklanych pucharków. Wstawić do
lodówki na około 3-4 godziny. Gotowy deser można przybrać świeżymi truskawkami
lub kleksem bitej śmietany.
Mus wygląda pysznie, śliczny ten garnuszek ;)
OdpowiedzUsuńGarnuszek już niestety się trochę "sprał", ale mimo to jest moim ulubionym :)
UsuńFantastyczne są takie musy, sama dzisiaj robiłam :) Mniam!
OdpowiedzUsuńmmm uwielbiam truskawki...chyba zaraz zrobię sobie taki mus....pychota...
OdpowiedzUsuń